wtorek, 15 października 2013
Wywiad - niech umierają stereotypy związane z pole dance
Kilka tygodni temu dostałam maila od redaktorki serwisu fitness.sport.pl. Chciała zrobić materiał o pole dance i napisać trochę o naszej szkole OH LALA. No i dobra. Niech pisze! Więc, mimo że zwykle to ja zadaję pytania, tym razem postanowiłam udzielić małego wywiadu. Wklejam kawałek, a dalej dla zainteresowanych link :)
MD: Szkoła kojarzy mi się z tańcem na rurze - czy taki taniec jest popularny w szkole?
KB: Szkoła powstała z myślą o pole dance. To jest szkoła pole dance (taniec na rurze używa się potocznie i niektórym źle się kojarzy), więc większość kursantek przychodzi właśnie na te zajęcia. Są dwie sale do rurki i jedna sala fitnessowa, gdzie odbywają się także zajęcia Burleski, boksu, barre'u. Można by powiedzieć, że zajęcia fitnessowe są tu obecne dodatkowo, ale nie będzie to do końca prawda, bo wiele osób przychodzi do Oh Lala tylko i wyłącznie na zajęcia fitness. Jednak około połowa ćwiczących ze mną na trzeciej sali jest rurkowa.
Na szczęście stereotyp tańca na rurze jako tańca z nocnego klubu umiera. Nareszcie! Więc ci, którzy się interesują pole dance wiedzą, że to akrobatyka i bardzo intensywne ćwiczenia siłowe. Siłowe i rozciągające oczywiście. Pole dance to typowa gimnastyka, tylko z użyciem drążka.
Komu polecany jest taniec na rurze? Czy można go polecić dziewczynom, które chcą schudnąć?
Pole dance jest jedną z najlepszych przyjaciół kobiecej (i nie tylko) sylwetki. Systematyczne treningi sprawiają, że tkanka tłuszczowa szybko znika, a jej miejsce zastępują mięśnie. Stajemy się znacznie silniejsi, bardziej sprawni i elastyczni. Często pomaga osobom, które mają niegroźne bóle kręgosłupa. Wszystko dlatego, że wzmacniają się mięśnie brzucha i pleców. Dziewczyny po paru miesiącach często dziwią się, że ich kobiece możliwości sięgają tak daleko. To trening kompleksowy. Przyjdź kiedyś na zajęcia to zobaczysz, które mięśnie pracują :) absolutnie wszystkie.
Dalej czytaj: http://fitness.sport.pl/fitness/1,107701,14323592,_Umiera_stereotyp_tanca_na_rurze_jako_tanca_z_nocnego.html
Fot. Michał Zachwieja, realizacja programu internetowego Beats & Style.
Pole dance a uczulenie na metale
Jakiś czas temu napisała do mnie Monika:
- Piszę w nieco nietypowej sprawie. Chodziłam jakiś czas na pole dance, ale niefortunnie okazało się że jestem uczulona na podstawowe metale: chrom i nikiel. Rury w studio były zaś od X-pole, chromowane właśnie. Wiem że to temat rzadki w Polsce, bo przeryłam już trochę internet, musiałam skierować się na zagraniczne fora i nie znalazłam dotąd jednoznacznej odpowiedzi czy są rury które mnie na pewno nie uczulą. Tak się wkręciłam w naukę pole dance że planuję po prostu kupić rurę do domu (więc muszę być pewna że nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto), studio do którego chodziłam też jest zainteresowane informacją o rurach dla alergików".
Ponieważ faktycznie nie spotkałam się wcześniej z tą sprawą postanowiłam zrobić mały research. Zebrałam także wasze opinie. Wasze, tzn. tych osób, które problem znają i już sobie z nim radzą. Oto czego się dowiedziałam. O alergii na metal najczęściej mówi się w kontekście alergii na nikiel. Jest to najbardziej powszechna przyczyna alergicznego kontaktowego zapalenia skóry – schorzenia objawiającego się swędzącą wysypką po kontakcie z konkretnym alergenem. No dobra,a teraz jak się to ma do pole dance? oto wypowiedzi uczulonych, które zebrałam w całość:
Karolina Grzywaczewska napisała mi:
- Po pierwsze trzeba znać różnice między rurą chromową, a chromowaną. Chromowana (dla przykładu x-pole) jest to stal powlekana chromem – czyli inaczej mówiąc chrom jest na nią naniesiony. Rura chromowa, czyli inaczej mówiąc kwasoodporna, nie jest powklekana żadną substancją. Przez co powłoka się nie ściera, jak w rurach powlekanych.
(Prawda. Znalazłam info na ten temat również w innym miejscu:
Rurka ze stali kwasoodpornej (stal nierdzewna, kwasoodporna) polerowana na lustro jest zrobiona z myślą o alergikach. Ta stal jest antyalergiczna i w przeciwieństwie do rur chromowanych nie ulega wycieraniu lub rdzewieniu).
- Ta sama różnica jest między mosiądzowanymi - powlekane (złote x-pole), a mosiężnymi (Platinum Stages). W rurach powlekanych zawartość niklu jest zwykle wysoka, przez co osoby które mają na niego uczulenie, mogą z czasem dostać wysypki, podrażnień skóry czy nawet silniejszych reakcji alergicznych w postaci zatruć czy zawrotów głowy. W rurach kwasoodpornych zawartość niklu jest mała m.in. dlatego, że jest to materiał dopuszczony do kontaktu z żywnością. Nie wywołuje reakcji alergicznych. Wszystkie polskie firmy, które znam robią rury ze stali kwasoodpornej. Stal chirurgiczna i owszem, ale taka stal jest koszmarnie droga i mimo że faktycznie jedna z polskich firm ma to w opisie (jeśli taka stal takową by była), rura była by bardzo droga.
Jeszcze jednym rozwiązaniem jest, jak wspomniała Agnieszka, rura malowana proszkowo (przeznaczona bardziej do pole fitnessu, akrobatyki i ćwiczeń, niż do obrotów czy tańca – z racji swej dużej przyczepności i szybkiego nagrzewania) z takich firm jak Lil Minx, Fit Pole czy Sun Pole"
- Sun Pole oferuje rury malowane proszkowo, wtedy kwestia metalu jest z głowy. Ale to do domu, nie na zajęcia... Myślę, że trzeba by zrobić testy alergiczne na co dokładnie ma się uczulenie. Większość rur to zwykła stal chromowana. Warto wybrać rury ze stali chirurgicznej, bo na taka stal raczej nie uczula".
Jeśli masz alergie na nikiel nie zawsze oznacza to, że dostaniesz uczulenia w styczności z rurką chromowaną (o ile się o nie odpowiednio dba). Oto wypowiedź Kasi Gacy:
- Mam potwornie silne uczulenie na nikiel, ale na rurkę chodzę i nic mi nie jest. Rurki chromowane rzadziej uczulają. Jest u nas jedna rurka którą "mądre" dziewczyny przecierały wodą utlenioną i spirytusem. Efekt? Przetarł się chrom i mi wystarczy 5 min z rurką żeby mieć wysypkę z pęcherzami... Moja rada: szukaj studia z chromowanymi rurkami, poćwicz i zobacz czy Cię uczuli. Dopiero wtedy baw się w testy alergiczne".
Z angielskich forów dowiedziałam się także, że niektóre osoby ratują właśnie rurki złote czyli mosiądzowane lub mosiężne. Ale nie dla każdego jest to gwarancja bezpieczeństwa, bo nie zawsze wiadomo, które mieszanki metali są na rurce (w rurce) lub na jakie metale ma się uczulenie.
Co więc zostaje? Posprawdzać dokładnie temat i sprawdzić, czy dana rurka uczula. Niestety nie ma w tym temacie złotych rad. Z tego, co pisały dziewczyny warto jednak korzystać z rurek chromowych, nie chromowanych. Być może będzie to dla was alergiczek jakieś rozwiązanie? Monice zaś radzę (jeśli i chrom i nikiel wchodzą w grę) jednak rurkę proszkowaną do domu.
Dzięki wszystkim za pomoc przy temacie :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)